ACH,LORENTZ

  1. Można mówić co naj­wyżej o pewnym profesjonalnym odchyleniu. To od­chylenie sygnalizują już wierszyki, pomieszczone w „Reportażu z życia”: Ona mówi — kochany A on na to — kurhany Ona szepcze — jedyny A on mówi — ruinyWierszyk wyszedł spod pióra bodaj Teodora Buj- nickiego, został napisany przy stoliku w klubie cy­ganerii wileńskiej „Smorgonia” i, oczywiście, dawał wyraz niełatwej sytuacji pani Ireny Lorentzowej. Nie­co wcześniej napisany został przez Jerzego Wyszo- mirskiego sonet „Pochwała Lorentza” (to już wtedy zaczęły się pochwały!), który między wierszami ujaw­nia pewne, skądinąd znane, cechy historyka sztuki:Ach, Lorentz! Ten północny wspaniały baronet…W dzień ma niebieskie oczy, słowiański włos lniany: W nocy — jak Malatesta gotów rąbać kordem,A w jego czarnych oczach czają się szatany.

Alicja Chrapek

Witaj na moim serwisie! Portal w całości poświęcony jest tematyce wiedzy i edukacji, Znajdziesz tutaj wiele ciekawych artykułów o tej konkretnej tematyce. Zapraszam do śledzenia mojej strony na bieżąco i komentowania :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *