WARSZAWIAK Z KRWI I KOŚCI
-
Jest Stanisław warszawiakiem z krwi i kości. Na pytanie, czy chciałby nadal mieszkać w stolicy, odpowiada: — Tak, chcę nadal i do końca. — Uważa, że najważniejszym dla niego punktem na Ziemi jest miejsce przed bramą uniwersytecką z widokiem na pomnik Kopernika i z perspektywą Krakowskiego, biegnącego ku Zamkowi.Właśnie. W 1971 roku Stanisław Lorentz doczekał się decyzji dla siebie najważniejszej: przystąpienia do odbudowy Zamku Królewskiego. Lorentz wszedł do Komitetu Odbudowy jako wiceprzewodniczący. Przy okazji wyszło na jaw, że dyrektor cichaczem i bez mandatu zgromadził ogromne zbiory zamkowe, konspiracyjnie patronował odbudowie paru zamkowych budynków, i w ogóle — „dopiął swego”.