NIE TYLKO PORAŻKI

  1. Nie wszystkie akcje kończyły się porażką. Rewin­dykowane przez Lorentza z Niemiec skarby katedry płockiej (kielich i patena Konrada Mazowieckiego z początków XIII wieku oraz relikwiarz św. Zygmun­ta, dar Kazimierza Wielkiego) zostały w muzeum. Po­została też piętnastowieczna „Piękna Madonna” z ko­ścioła parafialnego w Kazimierzu nad Wisłą, którą przed wojną przyjął do konserwacji Lorentz, urato­wał od rabunku i zniszczenia i… zatrzymał w War­szawie, choć mu proces wytaczano i co niedziela z ambony w Kazimierzu wyklinano. Na te wojny i batalie trzeba mieć spory zapas energii i żelazną wolę. Nie brakowało ich nigdy Sta­nisławowi Lorentzowi, w co uwierzyli wszyscy, nie wyłączając pani Ireny. W czasie pierwszego balu po­wiedział do niej w tańcu: „Pani będzie moją żoną”. Kategoryczność tego stwierdzenia była o tyle zdumie­wająca, że nie tylko widzieli się po raz pierwszy, ale na domiar pani Irena była wówczas zamężna z zupeł­nie kim innym. — No i, niech pan sobie wyobrazi, Staś dopiął swego — mówi dziś do mnie małżonka profesora, jakby nie otrząsnęła się jeszcze z zaskoczenia.

Alicja Chrapek

Witaj na moim serwisie! Portal w całości poświęcony jest tematyce wiedzy i edukacji, Znajdziesz tutaj wiele ciekawych artykułów o tej konkretnej tematyce. Zapraszam do śledzenia mojej strony na bieżąco i komentowania :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *